Marcowe DKK, z racji Dnia Kobiet poświęciliśmy historii dwóch kobiet: żyjącej współcześnie Katarzyna, która wyemigrowała do Holandii oraz Marii, żyjącej w 1949 roku pracownicy chorzowskiej Huty Azoty.
Bohaterki książki „Od jednego Lucypera” A. Dziewit-Meller wywołały w nas mieszane uczucia. Z pewnością większą sympatię i zaciekawienie wzbudziła osoba Marii zwanej Marijką. Mimo ciężkiej kończącej się wręcz tragicznie historii, postać Marijki była dla nas bardziej autentyczna, bardziej do nas „przemawiała”.
„Od jednego Lucypera” to niełatwa lektura. Autorka opowiada o losach śląskiej rodziny od lat 40 XX wieku do współczesności ale jej uwaga skupiona jest głównie na kobietach i ich traumatycznych przeżyciach. Pokazuje jak skrywane przez lata, rodzinne tajemnice wpływają na losy kolejnych pokoleń. Język książki jest bardzo plastyczny, bogaty w metafory i porównania. Dodatkowym smaczkiem jest wplecenie gwary śląskiej, a ciekawym zabiegiem umieszczenie w książce fragmentów dokumentów z lat 1945-1952, ze źródeł IPN, oddających obyczaje, praktyki i atmosferę tamtych czasów.
