„Widelce i noże w dłoniach? Serwetki na kolanach? To dobrze. Zapraszam na posiłek.” Tymi słowami rozpoczęliśmy czerwcowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki.

Tym razem omawialiśmy nietuzinkową lekturę, która sprowokowała ciekawą dyskusję.Czy zastanawialiście się kiedyś jak ważną rolę odgrywa w naszym życiu kuchnia? Czy jedzenie może wpływać na wielką politykę? Zmieniać losy świata?Co jedli dyktatorzy i tyrani kiedy rządzili państwami i wydawali kluczowe dla wielu ludzkich istnień decyzje?Na te pytania stara się odpowiedzieć Witold Szabłowski w swojej książce „Jak nakarmić dyktatora.” I robi to świetnie 🙂 Sam temat, trzeba przyznać, jest niebanalny. Autor spotkał się z sześcioma kucharzami, którzy gotowali dla tyranów i dyktatorów, kiedy ci byli u szczytu władzy. Dzięki tym rozmowom możemy spojrzeć na historię z innej perspektywy. Dla wielu z nas przedstawieni w książce hegemonii, to ucieleśnienie zła, natomiast z rozmów zawartych w książce ukazuje się ich inne oblicze. Zastanawialiśmy się nawet, czy to faktycznie szczera opinia ludzi, którzy im towarzyszyli w codziennym życiu, czy zakłamywanie rzeczywistości i strach. Zachęcamy abyście się sami przekonali 😉

A na następnym spotkaniu przeniesiemy się do Japonii i zobaczymy jak to jest pracować w wielkiej korporacji zatrudniającej sześćset osób. Zapraszamy!

Na obrazku znajdują się dwie książki pod tytułem Jak nakarmić dyktatora. leżą one na zielonym okrągłym stoliku.  Obok stoi karafka z truskawkami oraz talerz z owocami.