Wakacje rozpoczęte! Czas na relaks i odpoczynek. Niezmiennie z książką w ręku…

„Imperium mrówek” B. Werbera to jak najbardziej wakacyjna lektura.

Podczas lipcowego spotkania DKK omawialiśmy właśnie tę książkę i z czystym sumieniem można ją polecić na plażę, a najlepiej, na kocyk, na łąkę, gdzie od razu można poobserwować to, co w książce jest opisane.

Ale zacznijmy od początku; bohaterami opowieści jest rodzina, która otrzymuje w spadku stary dom. Mają tam się przeprowadzić, ale pod żadnym pozorem nie wolno im wchodzić do piwnicy…Jednocześnie na scenę wchodzą mrówki…Ciekawie się zapowiada?

Nasi klubowicze jednomyślnie uznali, że pomysł na książkę – świetny, doskonała próba pokazania świata zwierząt, uwrażliwienia ludzi na mikro cywilizacje żyjące pod naszymi stopami.

Jest to także niekorzystny obraz ludzi, którzy dążą do samozagłady , nadmiernie eksploatując Ziemię, która staje się dla nas coraz bardziej za mała.

Klubowicze zwrócili uwagę na sztuczne dialogi, kiepski język bohaterów, ale następna była refleksja, że przecież właśnie jesteśmy świadkami zaniku pięknej mowy, wystarczy spojrzeć na młode pokolenie, które zupełnie inaczej komunikuje się, niż za pomocą pięknego języka.

W „Imperium mrówek” ukazane jest życie jednego organizmu w postaci milionów osobników, bogaty świat zmysłów, wysyłania feromonów, bez mała fantastyczny sposób porozumiewania się zwierząt, w tym przypadku owadów.

Nasz Klub wysoko ocenił tę książkę, która otrzymała 7,2 p.

Ostatnią refleksją spotkania było, jakże trafne pytanie p. Małgosi, kiedy takie pozycje będą lekturami w gimnazjum?

Zachęcam, poobserwujcie mrówki sami – zobaczycie…